30 września na stronie Ministerstwa Środowiska pojawił się komunikat w sprawie ogólnopolskiego liczenia dzików: Ministerstwo Środowiska wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa oraz Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprowadzą wielkoobszarową inwentaryzację dzika. „Chcemy zobaczyć, w jakiej liczbie, gdzie i w jaki sposób są one rozmieszczone” – mówi prof. Jan Szyszko, minister środowiska.

Wszystko poszło nadzwyczaj sprawnie i już 10 listopada Ministerstwo ogłosiło, że „inwentaryzacja dzików zakończona (…) Liczebność dzików w całym kraju oszacowano na poziomie 144 079 szt. Najmniej dzików stwierdzono w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Warszawa (3 344 szt.) oraz RDLP Kraków (3 902 szt.). Najliczniej występują one natomiast w RDLP Katowice (12 746 szt.) oraz RDLP Olsztyn (12 728 szt.). Uśrednione zagęszczenie dla całego kraju wyniosło 0,5 szt./km2. (-) Inwentaryzacja dzików była prowadzona od 15 października do 6 listopada 2016 r. Wzięło w niej udział ponad 85 tys. osób. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele: Polskiego Związku Łowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, pracownicy Zakładów Usług Leśnych (10%) oraz innych organizacji i instytucji.

Czy 144 tys. to dużo czy mało? Jak podaje GUS, w roku 2014 mieliśmy w Polsce 284,6 tys. dzików, a w roku 2015 – 264 tys. I nie są to raczej liczby zawyżone, bo w roku 2014/2015 odstrzelono ich 291 tys. Wygląda więc na to, że dzik, ze spadkiem liczebności o ponad 45% stanu z poprzedniego roku, po prostu wymiera i powinien czym prędzej trafić do Czerwonej Księgi Zwierząt. Ciekawe też bardzo, jaka, w kontekście aktualnej liczebności, będzie wielkość jego odstrzału w sezonie 2016/2017.

Nieśmiałe głosy przebąkują, że dziki liczono w lasach, a one, swoim zwyczajem, o tej porze roku, siedziały… w kukurydzy, ale nie ma co ich słuchać, wszak nad inwentaryzacją czuwał sam Minister Środowiska.

Tak więc my również gratulujemy! Podobno do sprawnego policzenia przez konsorcjum Ministerstw ustawia się już kolejka - bobry, wydry, wilki, niedźwiedzie, kormorany, i oczywiście korniki. Na pewno warto zobaczyć, w jakiej liczbie, gdzie i w jaki sposób są one rozmieszczone.