27 maja 2012
DZIEŃ OTWARTYCH DOMÓW PRZYSŁUPOWYCH W KARCZMIE SĄDOWEJ W UNIEMYŚLU – Sudeckiej Stacji Terenowej Klubu Przyrodników


Od kilku lat w ostatnią niedzielę maja Stowarzyszenie „Dom Kołodzieja” ze Zgorzelca wraz z Krainą Domów Przysłupowych” organizuje we współpracy z właścicielami zabytkowych domów przysłupowych międzynarodową imprezę promującą ten unikatowy rodzaj architektury. W tym roku postanowiliśmy włączyć się w to wydarzenie udostępniając wszystkim zainteresowanym możliwość obejrzenia „przysłupa” – zabytkowej karczmy sądowej w Uniemyślu. Naszym wspólnym celem w tej materii jest wpisanie KRAINY DOMÓW PRZYSŁUPOWYCH na światową listę UNESCO.

Aby uświetnić to wydarzenie Klub Przyrodników przygotował szereg atrakcji dla zainteresowanych tematem gości. Zaczęliśmy od gwoździa programu, czyli zwiedzania przysłupowej karczmy sądowej z XVIII w., zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Można się było skubnąć nieco historii tego miejsca, dowiedzieć się o jego przebudowach, ciekawych rozwiązaniach architektonicznych specyficznych dla domów przysłupowych, a także o obecnych pracach remontowych i widokach na przyszłość. Opowiedzieliśmy także parę słów o działalności naszej organizacji i najbliższych planach związanych z tym rejonem.

Po zwiedzaniu karczmy, głodni kolejnych wrażeń ruszyliśmy na wycieczkę po okolicy. Pierwszym przystankiem był kościół w Okrzeszynie, gdzie czekał na nas Pan kościelny – barwnie opowiadający opiekun świątyni. Dalsza trasa wycieczki prowadziła już przez tereny niezabudowane, po niewielkim fragmencie obszaru „Natura 2000” Góry Kamienne. Uczestnicy wycieczki mogli podziwiać skały krzemianowe z roślinnością szczelinową, ekstensywnie użytkowane łąki świeże, wilgotne młaki i wiele charakterystycznych gatunków roślin, np. typowy dla gór wiciokrzew czarny (Lonicera nigra).

Po kilku godzinach marszu wróciliśmy do karczmy na strawę. Wszyscy w pierwszej kolejności „rzucili się” na ruskie pierogi ofiarnie klejone do białego rana na potrzeby imprezy przez studentów z Wrocławia. Ale i żeliwny kociołek pieczonego z ogniska doczekał się uwagi. W tym miejscu szczególne podziękowania należą się Jowicie Misztal, która sprawowała pieczę nad całym gastronomicznym zapleczem. Po napełnieniu brzuchów w tzw. części jarmarkowej imprezy można było skosztować domowej roboty napojów, przy czym należy zaznaczyć, że było to najbardziej oblegane i najweselsze stoisko. Stowarzyszenie na Rzecz Chełmska Śląskiego „Tkacze Śląscy” wzbogacili nasze wydarzenie w postaci Teresy Sobali i jej warsztatów malarskich na płótnie lnianym, a Pani Ewa Dębska przyjechała ze swoimi dwoma konikami i proponowała spacery wierzchem. Poza tym oferowaliśmy zakup ceramiki bolesławieckiej, książek, głównie o tematyce przyrodniczej, a także możliwość zgłębienia tajników życia nietoperzy.

Na koniec zorganizowaliśmy aukcję przedmiotów „nieistotnych” podczas której licytowaliśmy unikaty historyczne, rękodzieło, fotografie, grafiki, wina samoróbki itd. W sumie zebraliśmy 1200 zł z przeznaczeniem na remont karczmy sądowej w Uniemyślu. Wszystkim zaangażowanym mentalnie i materialnie uczestnikom dnia otwartych domów przysłupowych w Uniemyślu bardzo dziękuję i mam nadzieję, że za rok znowu zrobimy coś wspólnie dla domów przysłupowych.

Poniżej relacja fotograficzna, która najlepiej oddaje klimat tamtego dnia.

Kamila Grzesiak




Zjechaliśmy się już poprzedniego dnia, aby wszystko dopracować.


Rano drzwi zostały otwarte!


Czy karczma to przetrzyma!


Oficjalne zwiedzanie domu przysłupowego - karczmy w Uniemyślu - na zewnatrz...


Widok na ścianę szczytową i odrestaurowany przysłup.


Widok od frontu - widoczne charakterystyczne przysłupy.


Wewnątrz - sień.


Wewnątrz - sala karczemna (serce zabytku).


Wewnątrz - część murowana.


Promocja Lokalnej Grupy Działania KWIAT LNU ;)


Wycieczka po okolicy.


Zwiedzanie cennych obiektów - kościół w Okrzeszynie.


Kościół w Okrzeszynie wewnątrz.


Zwiedzanie cennych obiektów c.d. - nora borsuka.


Chwila wytchnienia i kontemplacji.


Powrót na jarmark w karczmie - degustacja napojów domowej roboty ;)


Kociołek i 8 litrów pieczonego!.


Stowarzyszenie TKACZE ŚLĄSCY zorganizowali warsztaty malowania na lnie.


Chętnych nie brakowało.


Stoisko nietoperzowe.


Magnesy na lodówkę z widokiem karczmy schodziły jak ciepłe bułeczki.


Zorganizowalismy również konną przejażdżkę dla chętnych.


Konie cieszyły się dużym zinteresowaniem.


Na koniec odbyła się aukcja rzeczy nieistotnych ;)


W tym takie perełki!


Ale i takie!


Podsumowując "jest git!"