Pod naciskiem Komisji Europejskiej, która w tej sprawie prowadzi przeciwko Polsce postępowanie przeciwnaruszeniowe i w marcu 2019 r. skierowała już do Polski uzasadnioną opinię w tej sprawie, w GDOŚ powstał projekt ustawy zmieniającej ustawę z 3 pażdziemika 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Projekt zmiany ustawy i dokumentacja historii jego powstawania są dostępne na stronie RCL.

 

Obecnie problemem jest praktyka nadawania decyzjom o środowiskowych uwarunkowaniach tzw. klauzuli natychmiastowej wykonalności, często zresztą z wątpliwych prawnie przesłanek. Mimo odmiennych wyroków niektórych sądów administracyjnych, w Polsce utarła się praktyka interpretacyjna, wg której "wykonalność" decyzji środowiskowej oznacza, iż inwestor ma prawo występować o kolejne decyzje (np. pozwolenie na budowę) - zaś z drugiej strony organ odwoławczy ani sąd administracyjny nie może "zawiesić wykonania" decyzji środowiskowej, gdyż samodzielnie nie podlega ona w ogóle żadnemu wykonaniu. W konsekwencji, inwestycja może być już zrealizowana, zanim zostanie rozstrzygnięta prawidłowość jej decyzji środowiskowej. Powszechne jest tez kilkuletnie przewlekanie takich postępowań przez GDOŚ czy Ministra Środowiska (taka sytuacja dotyczy np. przekopu Mierzei Wiślanej, tamy w Siarzewie, zbiornika zaporowego na Wiernej Rzece w kieleckiem i innych). Sytuacja ta stanowi dość ewidentne naruszenie art. 11 ust. 1. i 3 dyrektywy EIA (o ocenach oddziaływania przedsięwzięć na środowisko), ponieważ czyni bezskutecznym gwarantowane społeczeństwu tymi artykułami prawo do sądu w sprawach środowiskowych. To właśnie jest przedmiot zarzutów Komisji. W odpowiedzi na uzasadnioną opinię KE, Polska zobowiązała się w 2019 r. do zmiany prawa w tym zakresie. Jeśli tak się nie stanie, Komisji pozostałoby wniesienie skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE.

 

Nowela zakłada, że organ odwoławczy będzie mógł na wniosek strony wstrzymać wykonanie decyzji środowiskowej lub odmówić wstrzymania jej wykonania, zaś na postanowienie w tej sprawie przysługiwać będzie skarga do sądu administracyjnego. Natomiast w przypadku skargi na decyzję ostateczną do sądu administracyjnego, sąd będzie – na wniosek skarżącego wyrażony w skardze – w ciągu 30 dni rozstrzygał o ewentualnym wstrzymaniu wykonania decyzji. Wstrzymanie automatycznie zawieszałoby postępowanie przed kolejnymi organami, działającymi na podstawie decyzji środowiskowej.

Ponadto, organizacje ekologiczne działające dłużej niż rok uzyskałyby prawo wnoszenia odwołań od decyzji następujących po decyzji środowiskowej (w tym od pozwoleń wodnoprawnych i pozwoleń na budowę, w których nie mogą dziś w ogóle uczestniczyć), ale tylko w zakresie nieuwzględnienia ustaleń decyzji środowiskowej.  Wszystkie organizacje ekologiczne uzyskałyby prawo zaskarżania do sądu administracyjnego decyzji następujących po decyzji środowiskowej.  Nowe przepisy po wejściu w życie miałyby zastosowanie także do postępowań w toku.

 

Z dokumentacji procesu legislacyjnego, dostępnej w portalu RCL, wynika że projekt nie budzi entuzjazmu innych ministerstw.