Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Athanasios Rantos przedstawił 21 września opinię w sprawie C-301/22. Sprawa dotyczy 8-hektarowego, prywatnego jeziora Loch an Mhuilinn w Irlandii i zezwolenia na pobór wód z niego w ilości ok. 5000 m3 tygodniowo. Trafiła do TSUE w wyniku zaskarżenia tego zezwolenia przez Petera Sweetmana i pytania predjudycjalnego, zadanego Trybunałowi przez Irlandzki sąd. Ciekawostką jest, że pisemne stanowisko w tej sprawie przedstawił także rząd polski. Treść opinii

Według tej opinii: mimo że Ramowa Dyrektywa Wodna nie wymaga uznania tak małego jeziora za jednostkę planistyczną gospodarowania wodami (jednolitą część wód), a tym samym nie wymaga jego charakterystyki i okresowej oceny jego stanu ekologicznego, to jednak takie jezioro wciąż jest „częścią wód” i Dyrektywa wymaga jego ochrony. W szczególności:

  1. Program środków, będący częścią planu gospodarowania wodami w dorzeczu, musi zawierać także środki zapewniające kontrolę poboru wód, nie tylko z wód wyznaczonych jako jednolite części wód, ale także np. z takich małych jezior;
  2. Zakaz pogarszania stanu wód stosuje się także do takiego małego jeziora, a nie tylko do wód wyznaczonych jako jednolite części wód. Państwo jest zobowiązane odmówić wydania zezwolenia na przedsięwzięcie, jeżeli może ono pogorszyć stan takiej wody lub może stanowić zagrożenie uzyskania dobrego stanu, chyba że uzna się, iż przedsięwzięcie to wchodzi w zakres odstępstwa zgodnie z art. 4 ust. 7 tej dyrektywy. W tym celu, stan ekologiczny jeziora musi zostać przeanalizowany ad hoc, na użytek postępowania w sprawie przedsięwzięcia.

Nie wiadomo jeszcze, czy TSUE w ostatecznym wyroku potwierdzi tę opinię. Gdyby jednak tak się stało, to oznaczałoby to jednak konieczność głębokiej zmiany praktyki implementacji RDW w wielu krajach, dziś bowiem dominuje raczej przekonanie, że dyrektywa dotyczy tylko „jednolitych części wód” (za które muszą być uznawane jeziora > 50 ha, ale nie mniejsze) i ich stanu.

 

Peter Sweetman jest Irlandczykiem, który treścią swojego życia uczynił sądową walkę z decyzjami niszczącymi środowisko. To czwarta zainicjowana przez niego sprawa docierająca do TSUE. Poprzednimi były: sprawa C‑258/11 obwodnicy Galway, sprawa C‑323/17 dotycząca wpływu farmy wiatrowej na rzekę Nore i sprawa C‑164/17 dotycząca możliwości ujęcia pozytywnego wpływu farmy wiatrowej w Limerick i Tipperay na siedliska błotniaka zbożowego jako przesłanki na rzecz budowy wiatraków w obszarze Natura 2000. We wszystkich tych trzech sprawach Trybunał orzekał na rzecz Sweetmana i przyrody, istotnie doprecyzowując – także na przyszłość i na użytek całej UE - wymogi względem oceny oddziaływania przedsięwzięcia na obszar Natura 2000 (art. 6.3 dyrektywy siedliskowej).